Znalazłam przepis na piernik staropolski z bakaliami.Piekłam go już w zeszłym roku Przepis niczym się nie różni od długo dojrzewających jakie znalazłam w necie . Jak pisze autorka książki można go przygotować najpóźniej 17 dni przed świętami.i tydzień przed świętami się piecze.
Ja już zrobiłam ,więc będzie u mnie dojrzewał dłużej niż te 10 dni ,ale jeżeli ktoś ma ochotę i się ociąga to jeszcze krótka chwilka się została.
Przepis znalazłam w książce "Ciasta i desery na każdą okazję"
PRZEPIS:
-0,5 L. miodu
-2 szkl. cukru
-250 g. smalcu
-1 kg. mąki pszennej (nie podane jaka ,więc użyłam T 650 ,akurat taką miałam)
-3 jajka
-3 płaskie łyżeczki sody
1/2 szkl. ciepłego mleka do rozpuszczenia sody (dałam w temp. pokojowej)
-duża szczypta soli
-2 kopiaste łyżeczki utłuczonych przypraw: goździki,cynamon,imbir.
lub 2 paczki gotowej przyprawy
-1 szkl. rodzynek
-1 szkl. posiekanych orzechów
-1 szkl. smażonej skórki pomarańczowej (dałam kandyzowaną)
-1 szkl. posiekanych fig i daktyli (miałam tylko figi)
Oczywiście bakalie można pominąć,nie każdy lubi ,a wtedy z tego ciasta można również zrobić pierniczki.
ETAP I
przygotowanie
-Miód,cukier,smalec podgrzewamy 10min,/90stC/obr.2
-Odstawiamy i czekamy aż będzie letnie(ja wystawiłam naczynie na dwór na kilka min.)
-Do zimnej masy dodajemy:
-,jajka,rozpuszczoną w mleku sodę i przyprawy
-Zamieszać kopystką
-Wsypać połowę mąki
-Ciasto wyrabiamy 3 min/interwał pomagamy sobie kopystką i dosypujemy resztę mąki
-Wyjmujemy ciasto do dużej miski i ewentualnie dodajemy bakalie,mieszamy już ręcznie ,
-Przekładamy do kamiennego garnka (nie mam takiego ,wiec włożyłam do szklanej miski)
-Przykrywamy ściereczką ,ja obwiązałam ,żeby ściereczka nie spadała
-Ustawiamy w chłodnym miejscu aż do dnia wypieku
II ETAP
Pieczemy tydzień przed świętami.
Ciasto przed pieczeniem wyjmujemy z chłodnego miejsca i zostawiamy na kilka godzin aby się ogrzało.Najlepiej wyjąc wieczorem i zostawić do dnia następnego
Dzielimy ciasto na części,każdą część rozkładamy na blasze wysmarowanej tłuszczem lub wyłożonej papierem .Blacha z piekarnika wystarczy
-Rozkładamy na wysokość 2cm. tak+/-
-Pieczemy w nagrzanym do 150 stC piekarniku przez ok.50-55 min ,ale myślę ,że można upiec w 170stC co skróci nam czas pieczenia do ok 20 min ,w końcu będą ,aż trzy placki do upieczenia
Po upieczeniu i wystudzeniu autorka w książce pisze ,aby zawinąć każdy placek w pergamin i zostawić 2 dni placki skruszeją .
Można zrobić jak wszyscy robią i robiła Ćwierciakiewiczowa , przełożyć każdy placek powidłami ,boki odciąć nożem ,aby wyrównać .
Zawinąć w pergamin ,położyć na desce , drugą deskę położyć na pierniku na desce jeszcze coś ciężkiego i zostawić tak ,aż do dnia konsumpcji.
Polać polewą czekoladową lub lukrem lub polać polewą czekoladową a z lukrem ozdobić ;)
.
Ja już zrobiłam ,więc będzie u mnie dojrzewał dłużej niż te 10 dni ,ale jeżeli ktoś ma ochotę i się ociąga to jeszcze krótka chwilka się została.
Przepis znalazłam w książce "Ciasta i desery na każdą okazję"
PRZEPIS:
-0,5 L. miodu
-2 szkl. cukru
-250 g. smalcu
-1 kg. mąki pszennej (nie podane jaka ,więc użyłam T 650 ,akurat taką miałam)
-3 jajka
-3 płaskie łyżeczki sody
1/2 szkl. ciepłego mleka do rozpuszczenia sody (dałam w temp. pokojowej)
-duża szczypta soli
-2 kopiaste łyżeczki utłuczonych przypraw: goździki,cynamon,imbir.
lub 2 paczki gotowej przyprawy
-1 szkl. rodzynek
-1 szkl. posiekanych orzechów
-1 szkl. smażonej skórki pomarańczowej (dałam kandyzowaną)
-1 szkl. posiekanych fig i daktyli (miałam tylko figi)
Oczywiście bakalie można pominąć,nie każdy lubi ,a wtedy z tego ciasta można również zrobić pierniczki.
ETAP I
przygotowanie
-Miód,cukier,smalec podgrzewamy 10min,/90stC/obr.2
-Odstawiamy i czekamy aż będzie letnie(ja wystawiłam naczynie na dwór na kilka min.)
-Do zimnej masy dodajemy:
-,jajka,rozpuszczoną w mleku sodę i przyprawy
-Zamieszać kopystką
-Wsypać połowę mąki
-Ciasto wyrabiamy 3 min/interwał pomagamy sobie kopystką i dosypujemy resztę mąki
-Wyjmujemy ciasto do dużej miski i ewentualnie dodajemy bakalie,mieszamy już ręcznie ,
-Przekładamy do kamiennego garnka (nie mam takiego ,wiec włożyłam do szklanej miski)
-Przykrywamy ściereczką ,ja obwiązałam ,żeby ściereczka nie spadała
-Ustawiamy w chłodnym miejscu aż do dnia wypieku
II ETAP
Pieczemy tydzień przed świętami.
Ciasto przed pieczeniem wyjmujemy z chłodnego miejsca i zostawiamy na kilka godzin aby się ogrzało.Najlepiej wyjąc wieczorem i zostawić do dnia następnego
Dzielimy ciasto na części,każdą część rozkładamy na blasze wysmarowanej tłuszczem lub wyłożonej papierem .Blacha z piekarnika wystarczy
-Rozkładamy na wysokość 2cm. tak+/-
-Pieczemy w nagrzanym do 150 stC piekarniku przez ok.50-55 min ,ale myślę ,że można upiec w 170stC co skróci nam czas pieczenia do ok 20 min ,w końcu będą ,aż trzy placki do upieczenia
Po upieczeniu i wystudzeniu autorka w książce pisze ,aby zawinąć każdy placek w pergamin i zostawić 2 dni placki skruszeją .
Można zrobić jak wszyscy robią i robiła Ćwierciakiewiczowa , przełożyć każdy placek powidłami ,boki odciąć nożem ,aby wyrównać .
Zawinąć w pergamin ,położyć na desce , drugą deskę położyć na pierniku na desce jeszcze coś ciężkiego i zostawić tak ,aż do dnia konsumpcji.
Polać polewą czekoladową lub lukrem lub polać polewą czekoladową a z lukrem ozdobić ;)
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.